NFL
Śnieżna burza sparaliżowała trasę S7, a kierowcy utknęli w gigantycznym korku. Dramatyczne relacje z miejsca zdarzenia.
Jesteśmy z dziećmi. Nie mamy jedzenia, nie mamy picia. Stoimy już cztery godziny — mówiła na antenie TVN24 jedna z kobiet uwięziona w gigantycznym korku na trasie S7 w woj. warmińsko-mazurskim. Droga ekspresowa przez wiele godzin była zablokowana w obu kierunkach po intensywnych opadach śniegu. Policjanci pokazali nagranie, na którym widać horror kierowców. Jak przekazała “Faktowi” policja, nad ranem ruch został przywrócony. “Jedzie wszystko, ale powoli” — mówi Anna Karczewska z policji w Ostródzie.
Zdaniem GDDKiA korek może potrwać kolejne cztery godziny.1
Zobacz zdjęcia
Zdaniem GDDKiA korek może potrwać kolejne cztery godziny. Foto: Materiały policyjne/Materiały policyjne
Wtorek, 30 grudnia, przyniósł nieoczekiwany horror na trasie S7 pod Ostródą, o skali dawno niespotykanej w Polsce. Wskutek potężnej śnieżycy w korku na kilkanaście godzin utknęło kilkaset samochodów. Trasę S7 w okolicach Rychnowa po południu zablokowały w obu kierunkach tiry, które nie mogły podjechać pod wzniesienia.
Korek z Gdańska w stronę Warszawy miał prawie 7 km — ciągnął się od MOP Grabin do Rychnowa. W odwrotną stronę, z Warszawy do Gdańska, auta stały na długości prawie 16 km — od Olsztynka do Rychnowa. Utknęło w nim kilkaset aut.
Droga wygląda tragicznie. Jest nieprzejezdna w obu kierunkach. Stoimy już, zaraz będzie, cztery godziny. Śnieg sypie, jesteśmy z dziećmi. Nie mamy jedzenia, nie mamy picia. Nie wiemy na ile wystarczy nam paliwa
— opowiadała na antenie TVN24 uwięziona w korku Natalia Kossakowska.
Ludzie stoją tu od czterech godzin. Pytają, czy mają się przygotować na nocleg w tych autach, warunki są fatalne. Ja jeszcze w takim stanie tej ekspresowej siódemki nie widziałam. Trudno odróżnić pobocze od jezdni. Ciężko będzie zrobić jakikolwiek korytarz życia. Ci którzy stoją piątą godzinę mogą mieć problem z zachowaniem cierpliwości i spokoju
— relacjonowała reporterka TVP Info, która również stała w korku na S7
Problemy z poruszaniem się po trasie miały też pługi i spycharki. Późnym wieczorem policja w Ostródzie informowała, że udało się utworzyć korytarz życia w kierunku Warszawy, z którego mogły korzystać wyłącznie samochody osobowe, by powoli wydostać się z zatoru. Ten jednak tworzył się jeszcze przez wiele godzin.
O godzinie 2.30 ostródzka policja opublikowała nagranie, na którym widać horror kierowców na trasie S7 i policjantów i przedstawicieli innych służb niosących pomoc osobom uwięzionych w korku.
“Podczas trwającego zatoru na drodze S7 robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomagać i jak najszybciej udrażniać ruch w tym trudnym czasie. Jednocześnie apelujemy do kierowców pojazdów ciężarowych o pozostawanie na prawym pasie ruchu, a osobowe o zjechanie możliwie do prawej strony, co znacząco ułatwi przejazd i pracę służb. Od miejscowości Rychnowo ruch jest już płynniejszy. Dziękujemy za współpracę i prosimy o rozwagę oraz cierpliwość” — apelowali policjanci