Connect with us

NFL

Z Lilianą Komorowską łączyła go “chemia silniejsza od rozsądku” 👇

Published

on

Liliana Komorowska w rozmowie z “Super Expressem” opowiedziała o swoim związku z Michałem Urbaniakiem. To była miłość od pierwszego wejrzenia, a następnie błyskawiczna decyzja o byciu razem i życie w świecie jazzu Nowego Jorku. Aktorka wspomina ślub na Empire State Building, bycie muzą legendarnego muzyka, ale też trudne momenty, o których rzadko się mówiło.

Liliana Komorowska po latach wraca do związku, który wywrócił jej życie do góry nogami. Miłość do Michała Urbaniaka przyszła nagle i bez ostrzeżenia. Jak sama przyznaje – chemia była silniejsza od rozsądku.

Poznali się w 1984 roku w Nowym Jorku. Aktorka szukała mieszkania, dostała kontakt do polskiego muzyka i zadzwoniła. Ten jeden telefon okazał się początkiem relacji, która szybko przerodziła się w wielkie uczucie.

Miałam poczucie, że dzieje się coś, co mnie przestawia wewnętrznie, i że to będzie miało konsekwencje na długo. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Chemia była silniejsza od rozsądku

– wspomina Liliana Komorowska w rozmowie z Martą J. Rawicz.

Liliana Komorowska była muzą Michała Urbaniaka
Ich życie bardzo szybko zaczęło kręcić się wokół siebie. Nowy Jork, jazzowe kluby, wspólne mieszkanie i świat artystycznej bohemy. Michał Urbaniak był wówczas u szczytu kariery, a Liliana stała się dla niego kimś wyjątkowym.

Byłam dla niego inspiracją. Mówił, że przy mnie “pisze się” mu muzyka. Najpiękniejsze było dla mnie to, że dla niego ten czas był czasem naszej miłości, a ja byłam jego muzą. Uwielbiałam budzić się, wiedząc, że znów powstała kompozycja z moim imieniem

– mówi aktorka w rozmowie z “Super Expressem” bez fałszywej skromności.

Ich miłość miała też bardzo spektakularne momenty. Jednym z nich był ślub, który do dziś brzmi jak scena z filmu. Para pobrała się na Empire State Building. Choć ich związek wzbudzał ogromne zainteresowanie mediów i wywoływał kontrowersje, dla nich najważniejsze było to, co działo się między nimi.

Bardzo długo mnie to bolało.(…) Z czasem zrozumiałam, że publiczne narracje upraszczają życie, a prawda bywa dużo bardziej złożona. Miałam poczucie winy, szczególnie myśląc o tym, że Michał i Urszula byli rodzicami dwóch córek. A jednocześnie wiem, że ludzie często widzieli tylko wycinek historii. (…) Mogę powiedzieć uczciwie tyle: my naprawdę podjęliśmy decyzję o byciu razem od pierwszego spotkania, a później życie potoczyło się szybko. Resztę wolę opowiedzieć szerzej i spokojniej w autobiografii – bez skrótów i bez sensacji. Opinia publiczna znała tylko fragment historii. I to jest częste w sprawach, które stają się “tematem”.

– wspomina Liliana w rozmowie z naszą dziennikarką.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 UKfoxnews