NFL
Wyraźnie rozbawiona Kubicka przerwała milczenie. Pokazała zdjęcia Czytaj więcej: –
To kolejna odsłona miłosnej karuzeli, która od lat elektryzuje polskie media. Wszystko wskazuje na to, że jeden z najgłośniejszych związków w rodzimym show-biznesie – relacja Sandry Kubickiej i Alka Barona – przeszedł do historii. Choć ich wspólna droga była pełna pasji, dziś fani analizują sygnały świadczące o ostatecznym rozstaniu.
Wszystko zaczęło się w 2021 roku, kiedy to para oficjalnie potwierdziła swój związek. Ogłoszeniu tej nowiny towarzyszyły ogromne emocje – media plotkarskie prześcigały się w domysłach, a fani dzielili na entuzjastów i sceptyków. Sandra i Alek nie szczędzili światu dowodów swojego uczucia. Ich profile w mediach społecznościowych zalały wspólne zdjęcia z egzotycznych podróży, czułe wyznania i relacje z codziennego życia.
Warto przypomnieć, że ich relacja nie była dziełem przypadku, a raczej owocem spotkania po latach. Poznali się długo przed oficjalnym startem związku, jednak – jak sama Sandra przyznawała – wtedy nie był to właściwy czas. Dopiero w 2021 roku „przyciągnęli się myślami”, tworząc duet, który wydawał się nierozłączny. Przez długi czas uchodzili za parę idealnie dopasowaną, dzielącą pasję do muzyki, mody i zdrowego stylu życia.
Niestety, medialna sielanka najwyraźniej dobiegła końca. Choć ich historia była intensywna i pełna wspólnych planów, ostatnie doniesienia o rozstaniu kładą się cieniem na tej opowieści.
W polskim show-biznesie ponownie zawrzało po doniesieniach portalu Pudelek, który na początku grudnia poinformował o kolejnym kryzysie w małżeństwie Sandry Kubickiej i Alka Barona. Jak wynika z ustaleń serwisu, modelka pod koniec listopada 2025 roku zdecydowała się po raz drugi złożyć pozew rozwodowy. Informację tę potwierdziły źródła sądowe, wskazując konkretną datę:
– Powódką jest pani Sandra Kubicka. Pozew wpłynął 28 listopada 2025 roku.
Sytuacja budzi ogromne emocje, ponieważ jest to już druga próba zakończenia tego związku na drodze formalnej. Przypomnijmy, że pierwsza sprawa rozwodowa miała zostać sfinalizowana w maju, jednak ostatecznie pozew wycofano, a para podjęła walkę o swoją rodzinę. Jeszcze niedawno wydawało się, że najgorsze mają za sobą, zwłaszcza po trudnych chwilach związanych z utratą ciąży. Sandra pisała wówczas na Instagramie:
– Prawdziwa siła rodziny nie objawia się w spokojnych dniach, ale w nocach, kiedy wspierają się nawzajem w czasie burzy.
Nagły zwrot akcji zaskoczył opinię publiczną, tym bardziej że zaledwie kilka tygodni przed złożeniem dokumentów małżonkowie wspólnie pojawiali się na branżowych eventach. Obecnie, jak donosi Pudelek, „nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy”, a fani pary z niepokojem śledzą, czy tym razem decyzja o rozstaniu okaże się ostateczna.
Po medialnych doniesieniach o drugim pozwie rozwodowym, który wpłynął do sądu pod koniec listopada, Sandra Kubicka i Alek Baron wyraźnie dają do zrozumienia, że ich drogi się rozeszły. Najlepszym dowodem na to stały się tegoroczne święta Bożego Narodzenia, które modelka spędziła już w nowym mieszkaniu, z dala od dotychczasowego, wspólnego domu.
Przygotowania do Wigilii były dla Sandry logistycznym wyzwaniem, o czym szczegółowo informowała fanów. W obszernych podziękowaniach dla osób, które pomogły jej w ekspresowym meblowaniu wnętrz i opiece nad synem, wymieniła długą listę przyjaciół oraz rodziny, wymownie pomijając męża. Przyznała wprost:
– Nie dałabym rady bez najbliższych. W takich momentach widać, na kogo można liczyć.
Podkreśliła również, że wsparcie psychiczne otrzymuje od bliskich, a do skręcania mebli musiała „pożyczyć” narzeczonego koleżanki.
Dopełnieniem obrazu nowej rzeczywistości stała się niedawna relacja na Instagramie. Kubicka, buszując między alejkami w sklepie wnętrzarskim i samodzielnie manewrując ciężkimi wózkami z kartonami, zdobyła się na wymowny komentarz. Nagranie, na którym widać jej walkę z zakupami, opatrzyła żartobliwym, ale jednoznacznym podpisem:
– Każda niezależna i samowystarczalna singielka gdy nikt nie patrzy.
Choć modelka stara się zachować dystans i poczucie humoru, określając się mianem singielki, dla obserwatorów jest to jasny sygnał, że tym razem powrotu do Barona może już nie być. Mimo że para stara się utrzymywać poprawne relacje ze względu na syna, nowa, samodzielna codzienność Sandry sugeruje definitywny koniec ich małżeńskiej historii
A