CELEBRITY
Donald Trump uderza w Polonię, kontrowersji nie brakuje
Niedawno Donald J. Trump opuścił szpital — Biały Dom podkreśla, że wyniki badań są „doskonałe” i nie ma przesłanek, by podejrzewać pogorszenie jego stanu zdrowia. Mimo to, już kilka dni później były prezydent zaszokował część społeczności w USA — ogłosił plany drastycznej rewolucji w polityce imigracyjnej, które wielu odebrało jako wymierzone w migrantów. To sprawia, że Polonia za oceanem, która dotąd mogła odetchnąć z ulgą z uwagi na zdrowie Trumpa, po raz kolejny staje przed poważnym dylematem.
Kilka dni temu Trump przeszedł w wojskowym szpitalu Walter Reed National Military Medical Center serię zaawansowanych badań, w tym obrazowych skanów układu sercowo-naczyniowego i jamy brzusznej. Lekarze przekazali, że wyniki są „całkowicie prawidłowe” — nie wykryto zwężeń naczyń, żadnych nieprawidłowości w pracy serca, a wszystkie narządy wewnętrzne oceniono jako zdrowe.
Okazało się, że powodem hospitalizacji była prawdopodobnie rutynowa, choć bardzo szczegółowa kontrola stanu zdrowia, która miała rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące jego kondycji.
Obrazowanie układu sercowo-naczyniowego prezydenta Trumpa jest całkowicie prawidłowe. Nie stwierdzono żadnych oznak zwężenia tętnic, zaburzeń przepływu krwi ani nieprawidłowości w sercu czy głównych naczyniach krwionośnych. Jamy serca mają prawidłowe rozmiary, ściany naczyń wyglądają gładko i zdrowo, nie ma też oznak stanu zapalnego ani tworzenia się skrzepów. Ogólnie układ krążenia jest w doskonałym stanie” – czytamy w oświadczeniu lekarza Donalda Trumpa, Seana P. Barbabelli.
Choć wcześniej w sieci pojawiały się spekulacje na temat możliwych problemów zdrowotnych (m.in. obrzęków nóg, siniaków na rękach), oficjalne dane medyczne mają zakończyć te wątpliwości. Dla wielu — także wśród Polonii — to była chwila nadziei. Ale niestety spokój nie trwał długo.
Trump uderza w Polonię
Kilka dni po wyjściu ze szpitala Trump wrócił do ostrego tematu imigracji. Na portalu społecznościowym zapowiedział radykalne zaostrzenie polityki migracyjnej: całkowite wstrzymanie migracji z krajów określanych przez niego jako „państwa Trzeciego Świata”, zawieszenie świadczeń dla cudzoziemców, pozbawianie obywatelstwa migrantów stanowiących „obciążenie publiczne” lub „zagrożenie” dla bezpieczeństwa, a także deportacje wszystkich, którzy według niego nie są „wartością netto” dla USA. W swoim wpisie Trump stwierdził, że „tylko odwrotna migracja” może „naprawić” sytuację w Ameryce.
To zapowiedź, która — choć dziś w większości pozostaje deklaracją — może mieć realne konsekwencje. W ciągu pierwszych miesięcy jego prezydentury urzędowi migracyjni rozpoczęli jedną z największych w historii operacji deportacyjnych.