NFL
Więzienny “Romeo” prowadził potrójne życie, uwodząc pielęgniarkę i strażniczkę. Jego spektakularna ucieczka ze szpitala zaskoczyła wszystkich.
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Wydarzenia
Świat
Romans za kratami! Więzienny Romeo uwiódł pielęgniarkę i strażniczkę. To nie koniec
Romans za kratami! Więzienny “Romeo” uwiódł pielęgniarkę i strażniczkę. To nie koniec
Sylwia Bagińska
Sylwia Bagińska
Dziennikarz i wydawca Fakt.pl
Data utworzenia: 30 grudnia 2025, 13:33.
Udostępnij
27-letni Harri Pullen, znany w półświatku jako “Romeo”, przez lata prowadził podwójne — a właściwie potrójne — życie. Romans z pielęgniarką więzienną, intymne rozmowy telefoniczne ze strażniczką i spektakularna ucieczka ze szpitala w kajdankach — to tylko część historii, która właśnie wyszła na jaw w brytyjskim sądzie.
Kochanek zza krat. Uwiódł pielęgniarkę, strażniczkę i zniknął.5
Zobacz zdjęcia
Kochanek zza krat. Uwiódł pielęgniarkę, strażniczkę i zniknął. Foto: – / Materiały policyjne
Pullen odsiadywał wyrok w więzieniu HMP Parc w Walii. Tam związał się z pielęgniarką Elyse Hibbs, a równocześnie prowadził erotyczne rozmowy telefoniczne z funkcjonariuszką więzienną Ruth Shmylo. Gdy wyszedł na wolność, długo się nią nie nacieszył — już po kilku miesiącach wpadł podczas handlu narkotykami na rowerze elektrycznym.
Po zatrzymaniu trafił do szpitala w kajdankach, bo skarżył się na silny ból głowy. I właśnie tam odgrywa się scena jak z filmu akcji. Pullen wybiegł z budynku, przebiegł przez parking i… wskoczył do czekającego auta. Za kierownicą siedziała 42-letnia Sian Bates, która pomogła mu w ucieczce. Para zniknęła, a poszukiwany przez tydzień mężczyzna ukrywał się na odludnej farmie.
Gdy policja w końcu go namierzyła, próbował uciekać ponownie — tym razem mercedesem. Po pościgu został obezwładniony paralizatorem i zatrzymany. Miał przy sobie narkotyki, gotówkę i kilka telefonów.
W międzyczasie na jaw wyszły kulisy jego relacji z kobietami z więzienia. Pielęgniarka Hibbs przyznała się do “niestosownej relacji” i została skazana, a jej kariera legła w gruzach. Z kolei strażniczka Shmylo straciła pracę, choć ostatecznie została oczyszczona z zarzutów. W sądzie mówiła, że czuła się zastraszana i manipulowana, a rozmowy telefoniczne były dla niej traumą
Sędzia nie miał wątpliwości co do winy Pullena. Usłyszał łączny wyrok sześciu lat więzienia. Podczas ogłaszania kary mężczyzna tylko mruknął: “Przepraszam”.